Niall
Siedziałem przed telewizorem i czekałem, aż Sophie zawoła mnie na obiad. W pewnym momencie przed sobą ujrzałem moją matkę.
- Niall, czemu nie pomożesz?
- Nawet nie wiedziałem, że jestem wam potrzebny - rzekłem.
- Do roboty, do roboty synu - poganiała mnie. Niechętnie wstałem z miejsca i udałem się do kuchni. Niecierpliwie czekałem na spotkanie z Summer. Chciałem ją zobaczyć.
Siedząc przy stole z moją matką i Sophie spożywaliśmy obiad. Moja matka zaczęła mówić o naszej wspólnej przyszłości, że ja i Soph mamy się pobrać. Nie wyobrażałem sobie tego. Ja taki młody facet mam wziąć w tak młodym wieku ślub? Z moją dziewczyną znamy się od dwóch lat. Może dlatego moja matka stawia nas już przed ołtarzem. Myśli, że ona jest moją jedyną. W sumie sam nie wiedziałem czy ją kocham. Była dla mnie tylko ładną dziewczyną z którą płacę rachunki za mieszkanie. Sam dużo nie zarabiam. Na początku chciałem by ze mną zamieszkała, że jest moją służącą, bo pewnie tak ją traktuję. Może i ją kochałem, ale to już się zmieniło. Jest mi obojętna.
- Niall, coś ty taki zamyślony? - odezwała się dziewczyna.
- Ja? Niee.. Delektuję się tym pysznym posiłkiem - odparłem spoglądając na talerz.
- Cieszę się, że ci spakuje - rzuciła kobieta dodając: - A teraz powiedzcie mi jak wam się razem mieszka?
- Dobrze. Summer jest genialna, codziennie gotuje mi pyszne obiadki. Czasami nawet nie wiem jak jej się za to wszystko odwdzięczyć - powiedziałem.
- Summer? - zapytała moja rodzicielka. Dopiero teraz się skapnąłem, że powiedziałem coś nie tak, że się najwyraźniej w świecie pomyliłem. Jak tak mogłem? Czy ja tracę rozum? Jak to możliwe? Nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło. Jak mam się z tego wykręcić? Co powiedzieć?
- Powiedziałem Summer? Może to dlatego, że ona jest tak piękna jak lato?! - uśmiechnąłem się. Byłem pewny, że to "łykną". Sophie uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek. Jejku... Jak mi ulżyło, że z tego wybrnąłem.
Po zjedzeniu obiadu postanowiłem pozmywać. Nie chciałem by moja matka uznała mnie za leniwego syna. Bardzo chciałem by już poszła, by wyjechała. Wiem, że jestem okrutny. Wyjąłem telefon z kieszeni, po czym sprawdziłem skrzynkę. Nagle dostałem smsa od długowłosej piękności.
Postanowiłem szybko odpisać na wiadomość. Nie wiedziałem czy dzisiaj będzie mi dane się z nią spotkać. Bardzo chciałem być ku jej boku. Sophie już nie zadowalała mnie. Tak na prawdę to już od dawna nie zaspokaja ona moich potrzeb. Nie kocha się ze mną tak często jak kiedyś. Jest zajęta. Ciągle pracuje. Znudziła mi się, już nie podoba mi się jak traktuje mnie w łóżku.
Kiedy dostałem potwierdzenie, że Summer odebrała smsa, schowałem telefon do kieszeni. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, po czym wróciłem do jadalni.
- Kochanie co masz taką skwaszoną minę? - usłyszałem głos Sophie. Spojrzałem na blondynkę, po czym odpowiedziałem:
- Muszę jechać do pracy. Coś ważnego wypadło. Jest mi przykro, bo nie mogę spędzić tego dnia z najważniejszymi kobietami w moim życiu - powiedziałem. To była kolejna wymówka. Wymyśliłem ją na poczekaniu, tylko po to by spotkać się z czarnowłosą.
- Szkoda, jak musisz to jedź - rzekła.
Pożegnałem się z matką i Sophie. Następnie wyszedłem z domu. Schodząc ze schodów zadzwoniłem po taksówkę. Na szczęście szybko się zjawiła.
Gdy stałem przed drzwiami do mieszkania Summer przez chwilę się zastanowiłem czy jednak spotykanie się z nią ma sens. W pewnym momencie zapukałem. Otworzyła mi brązowooka. Wszedłem do środka.
- Witaj - powiedziałem.
- Hej - rzuciła.
Zdjąłem buty w przed pokoju. Później z dziewczyną udaliśmy się do jej sypialni, gdzie mnie zaprowadziła. Pomogłem jej się przedostać na łóżko. Wziąłem ją na ręce i położyłem na miękkim łożu.
- Tęskniłeś?
- Pewnie. Śniłaś dzisiejszej nocy o mnie? - spytałem uśmiechając się w jej stronę.
- Każdej nocy o tobie śnię. Jesteś najlepszą rzeczą, która mnie w życiu spotkała - powiedziała. Nie wytrzymałem. Przybliżyłem się do niej i musnąłem jej usta. Przez moment całowaliśmy się bez opamiętania. Nagle przestaliśmy. Dziewczyna spojrzała na mnie.
- Nie uważasz, że to za szybko?
- Nie chcesz tego? - zapytałem.
- Chcę. Tylko.. z resztą nie ważne - rzuciła dodając: - Pomożesz mi? Chciałabym zrobić sobie herbatę. Chcesz coś do picia?
- Nie dziękuję.
Pomogłem jej. Dziewczyna już po chwili znajdowała się na wózku.
Wyjechała nim z sypialni zostawiając mnie samego. Momentalnie wstałem. Poszedłem za nią. Podczas gdy nalewała wodę do czajnika elektrycznego ja stanąłem przy drzwiach. Spoglądałem na nią. Dziewczyna gwałtownie się odwróciła w moją stronę. Z jej oczu spływały łzy. Kompletnie nie wiedziałem dlaczego. Podszedłem do niej. Klęknąłem przed nią i spytałem:
- Czemu płaczesz?
- Po prostu to dzieje się za szybko.
- Co za szybko? Nasza znajomość? Jeśli chcesz zwolnić.. - mówiłem, lecz przerwano mi.
- Nie chcę zwalniać. Tylko nikt wcześniej nie zwracał na mnie uwagi. Ty, spójrz na siebie. Wysportowany, dobrze zbudowany, przystojny blondyn. Możesz mieć każdą.. - tym razem ja jej przerwałem.
-Ale wybrałem ciebie. Jesteś dla mnie ważna -odparłem. Kłamałem. Kłamałem, że jest dla mnie ważna. Jednak część mnie nie zgadzała się ze mną, z moim umysłem. Coś jest chyba nie tak.
Wziąłem ją na ręce i postawiłem na blacie kuchennym. Siedziała zapłakana teraz na blacie. Twarz schowała w dłoniach. Delikatnie pogłaskałem jej ręce. Dziewczyna szybko je opuściła. To był moment w którym mogłem zasmakować jej niesamowitych ust. Swoimi pocałunkami mnie podniecała. Ująłem jej twarz w dłoniach, po czym musnąłem jej dolną wargę. Odsunąłem się od niej by sprawdzić czy na prawdę tego chcę. Czy myśli o tym co ja chcę zrobić. Dziewczyna pokiwała głową na znak, żebym nie przestawał. Kolejny raz musnąłem jej wargę. Tym razem przyssałem się do niej. Summer to się spodobało bo objęła mnie za szyję. Bawiła się moimi włosami. Tak mnie podnieciła, że aż za bardzo się wczułem. Posunąłem ją bardziej przez co brązowooka uderzyła się w szafkę.
- Auu.. - jęknęła seksownie nie przestawając.
- Przepraszem - wymamrotałem. Nie mogłem przestać jej całować, ona robiła to tak namiętnie. Znów przesadziłem. Walnęła się drugi raz przeze mnie o tą szafkę. Tym razem również jęknęła, ale przerwała ten romans.
- Auu.. Niall spokojnie - powiedziała uśmiechając się.
- Przepraszam kochanie, podniecasz mnie - przyznałem. Uśmiechnęłem się zadziornie. Ponownie chwyciłem jej twarz w dłonie. Spojrzałem jej głęboko w oczy. Widziałem w nich delikatność i niewinność. Wpiłem się w jej seksowne słodkie usta, po czym zacząłem ją namiętnie całować. Flores powtórnie zaczęła się bawić moimi włosami. Wiedziałem, że również ją podnieciłem, bo zaczęła mnie aż za włosy ciągnąć. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ona jest inna. Że nigdy do takiego stanu Sophie mnie nie sprowadziła. Summer jest boginią. To ona sprawiła, że ten moment mojego najsilniejszego podniecenia płciowego i towarzyszącego mu równie silnego uczucia rozkoszy mnie cieszyło. Nie sądziłem, że ona jest do tego zdolna. Miałem dość stania tak i robienie tego w kuchni. Wziąłem ją na ręce i przeniosłem do sypialni. Położyłem ją na łoże i sam nad nią się położyłem opierając się tylko kolanami. Pogładziłem jej lewy policzek. Stwierdziłem, że dziewczynie jeszcze nie mało. Schyliłem się i tym razem zacząłem całować jej szyję. Przyssałem się do niej tak, że nawet nie potrafiłem przestać. Ona jest taka seksowna. Gwałtownie zacząłem zjeżdżać do niższych partii jej ciała. Przez ciało dziewczyny przeszedł dresz. Jeszcze bardziej spodobało mi się to. Usłyszałem ciche jęki, które nagle przerodziły się w głośniejsze aż do krzyku. Była bardzo podniecona, spodobało się jej. W głębi duszy cieszyłem się, że spodobała się jej moja gra. Moje uwodzenie. Nie sądziłem, że dojdzie do tego.
Ciemnowłosa miała na sobie koszulę. Postanowiłem po kolei poodpinać guzki z jej ubrania. Jednak ona momentalnie przerwała tę rozkosz. Zszedłem z niej. Usiadłem obok przypatrując się jej zgrabnemu ciału. Kiedy spojrzałem na nią drapierznie dziewczyna się zarumieniła. Podbliżyłem się. Położyłem swoją dłoń na jej brzuchu. Kolejny raz przeszedł ją dreszcz. Nie była przyzwyczajona do dotyku. Przyssałem się do jej dolnej wargi.
Nagle usłyszałem, że mój telefon dzwoni. Wyjąłem komórkę z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. To Sophie. Postanowiłem rozłączyć. Wyłączyłem urządzenie i schowałem go z powrotem do kieszeni.
- Czemu nie odbierzesz? - usłyszałem głos pięknookiej.
- To nic ważnego - powiedziałem zachrypniętym głosem.
- Zakochałam się w twoim seksownym głosie - rzuciła. Dziewczyna oparła się o oparcie łóżka, po czym puściła mi oczko. Miałem ochotę przyssać się znów do jej szyi, ale kiedy to zrobiłem poczułem, że nie powinienem dalej tego robić. Dziewczyna coraz głośniej jęczała. Byłem tak podniecony płciowo, że podgryzałem jej szyję. Miejsce, w którym się do niej przyssałem zrobiło się bordowe. Summer była jedyną osobą, której to zrobiłem. Malinka nie była duża. Spojrzałem na jej koszulę. Miałem ochotę ją odpiąć. Przystąpiłem do tego. Jednak ona się odsunęła.
- Za szybko? - odezwałem się spoglądając na jej twarz. Dziewczyna pokiwała głową, na znak, że to wszystko za szybko się dzieje. Zwróciłem wzrok na zegarek, który stał na półce nocnej przy łóżku. Była już 19:43. Musiałem się zbierać. Sophie pewnie się denerwuje.
Pożegnałem się z gorącą Summer i wróciłem do domu. Musiałem wytłumaczyć Sophie dlaczego nie odbierałem od niej telefonów. Przechodząc przez próg mieszkania zauważyłem, że blondynka stoi przede mną totalnie zdenerwowana.
- Czemu nie odbierałeś ode mnie telefonów?
- Nie mogłem rozmawiać.
- Kłamiesz, byłeś na dziwkach! - krzyknęła.
Próbowałem załagodzić sytuację.
- Nie kłamię. Rozmawiałem z kierownikiem dlatego nie mogłem odebrać.
- No to dlaczego nie oddzwoniłeś? - krzyknęła.
- Zapomniałem!
- Nie podnoś na mnie głosu!
- Sama na mnie podniosłaś. Z resztą nie ważne - odpowiedziałem dodając: - Jak chcesz się kłócić o takie pierdoły to proszę bardzo, ale nie ze mną -powiesiłem kurtkę na wieszaku i odszedłem w stronę łazienki.
od autorki: Sama nie wiedziałam czy taką scenkę +18 napisać, ale przekonały mnie wasze komentarze pod wcześniejszym rozdziałem. Mam nadzieję, że wam się spodobał. Nigdy nie pisałam takich scenek, więc to dla mnie nowość.
Siedziałem przed telewizorem i czekałem, aż Sophie zawoła mnie na obiad. W pewnym momencie przed sobą ujrzałem moją matkę.
- Niall, czemu nie pomożesz?
- Nawet nie wiedziałem, że jestem wam potrzebny - rzekłem.
- Do roboty, do roboty synu - poganiała mnie. Niechętnie wstałem z miejsca i udałem się do kuchni. Niecierpliwie czekałem na spotkanie z Summer. Chciałem ją zobaczyć.
Siedząc przy stole z moją matką i Sophie spożywaliśmy obiad. Moja matka zaczęła mówić o naszej wspólnej przyszłości, że ja i Soph mamy się pobrać. Nie wyobrażałem sobie tego. Ja taki młody facet mam wziąć w tak młodym wieku ślub? Z moją dziewczyną znamy się od dwóch lat. Może dlatego moja matka stawia nas już przed ołtarzem. Myśli, że ona jest moją jedyną. W sumie sam nie wiedziałem czy ją kocham. Była dla mnie tylko ładną dziewczyną z którą płacę rachunki za mieszkanie. Sam dużo nie zarabiam. Na początku chciałem by ze mną zamieszkała, że jest moją służącą, bo pewnie tak ją traktuję. Może i ją kochałem, ale to już się zmieniło. Jest mi obojętna.
- Niall, coś ty taki zamyślony? - odezwała się dziewczyna.
- Ja? Niee.. Delektuję się tym pysznym posiłkiem - odparłem spoglądając na talerz.
- Cieszę się, że ci spakuje - rzuciła kobieta dodając: - A teraz powiedzcie mi jak wam się razem mieszka?
- Dobrze. Summer jest genialna, codziennie gotuje mi pyszne obiadki. Czasami nawet nie wiem jak jej się za to wszystko odwdzięczyć - powiedziałem.
- Summer? - zapytała moja rodzicielka. Dopiero teraz się skapnąłem, że powiedziałem coś nie tak, że się najwyraźniej w świecie pomyliłem. Jak tak mogłem? Czy ja tracę rozum? Jak to możliwe? Nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło. Jak mam się z tego wykręcić? Co powiedzieć?
- Powiedziałem Summer? Może to dlatego, że ona jest tak piękna jak lato?! - uśmiechnąłem się. Byłem pewny, że to "łykną". Sophie uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek. Jejku... Jak mi ulżyło, że z tego wybrnąłem.
Po zjedzeniu obiadu postanowiłem pozmywać. Nie chciałem by moja matka uznała mnie za leniwego syna. Bardzo chciałem by już poszła, by wyjechała. Wiem, że jestem okrutny. Wyjąłem telefon z kieszeni, po czym sprawdziłem skrzynkę. Nagle dostałem smsa od długowłosej piękności.
" Kiedy się spotkamy? Tęsknię za tobą i za twoimi pocałunkami.
Summer "
Summer "
Postanowiłem szybko odpisać na wiadomość. Nie wiedziałem czy dzisiaj będzie mi dane się z nią spotkać. Bardzo chciałem być ku jej boku. Sophie już nie zadowalała mnie. Tak na prawdę to już od dawna nie zaspokaja ona moich potrzeb. Nie kocha się ze mną tak często jak kiedyś. Jest zajęta. Ciągle pracuje. Znudziła mi się, już nie podoba mi się jak traktuje mnie w łóżku.
"Skarbie też za tobą tęsknie. Postaram się jak najszybciej znaleźć się przy twoim boku.
Niall "
Niall "
Kiedy dostałem potwierdzenie, że Summer odebrała smsa, schowałem telefon do kieszeni. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, po czym wróciłem do jadalni.
- Kochanie co masz taką skwaszoną minę? - usłyszałem głos Sophie. Spojrzałem na blondynkę, po czym odpowiedziałem:
- Muszę jechać do pracy. Coś ważnego wypadło. Jest mi przykro, bo nie mogę spędzić tego dnia z najważniejszymi kobietami w moim życiu - powiedziałem. To była kolejna wymówka. Wymyśliłem ją na poczekaniu, tylko po to by spotkać się z czarnowłosą.
- Szkoda, jak musisz to jedź - rzekła.
Pożegnałem się z matką i Sophie. Następnie wyszedłem z domu. Schodząc ze schodów zadzwoniłem po taksówkę. Na szczęście szybko się zjawiła.
Gdy stałem przed drzwiami do mieszkania Summer przez chwilę się zastanowiłem czy jednak spotykanie się z nią ma sens. W pewnym momencie zapukałem. Otworzyła mi brązowooka. Wszedłem do środka.
- Witaj - powiedziałem.
- Hej - rzuciła.
Zdjąłem buty w przed pokoju. Później z dziewczyną udaliśmy się do jej sypialni, gdzie mnie zaprowadziła. Pomogłem jej się przedostać na łóżko. Wziąłem ją na ręce i położyłem na miękkim łożu.
- Tęskniłeś?
- Pewnie. Śniłaś dzisiejszej nocy o mnie? - spytałem uśmiechając się w jej stronę.
- Każdej nocy o tobie śnię. Jesteś najlepszą rzeczą, która mnie w życiu spotkała - powiedziała. Nie wytrzymałem. Przybliżyłem się do niej i musnąłem jej usta. Przez moment całowaliśmy się bez opamiętania. Nagle przestaliśmy. Dziewczyna spojrzała na mnie.
- Nie uważasz, że to za szybko?
- Nie chcesz tego? - zapytałem.
- Chcę. Tylko.. z resztą nie ważne - rzuciła dodając: - Pomożesz mi? Chciałabym zrobić sobie herbatę. Chcesz coś do picia?
- Nie dziękuję.
Pomogłem jej. Dziewczyna już po chwili znajdowała się na wózku.
Wyjechała nim z sypialni zostawiając mnie samego. Momentalnie wstałem. Poszedłem za nią. Podczas gdy nalewała wodę do czajnika elektrycznego ja stanąłem przy drzwiach. Spoglądałem na nią. Dziewczyna gwałtownie się odwróciła w moją stronę. Z jej oczu spływały łzy. Kompletnie nie wiedziałem dlaczego. Podszedłem do niej. Klęknąłem przed nią i spytałem:
- Czemu płaczesz?
- Po prostu to dzieje się za szybko.
- Co za szybko? Nasza znajomość? Jeśli chcesz zwolnić.. - mówiłem, lecz przerwano mi.
- Nie chcę zwalniać. Tylko nikt wcześniej nie zwracał na mnie uwagi. Ty, spójrz na siebie. Wysportowany, dobrze zbudowany, przystojny blondyn. Możesz mieć każdą.. - tym razem ja jej przerwałem.
-Ale wybrałem ciebie. Jesteś dla mnie ważna -odparłem. Kłamałem. Kłamałem, że jest dla mnie ważna. Jednak część mnie nie zgadzała się ze mną, z moim umysłem. Coś jest chyba nie tak.
Wziąłem ją na ręce i postawiłem na blacie kuchennym. Siedziała zapłakana teraz na blacie. Twarz schowała w dłoniach. Delikatnie pogłaskałem jej ręce. Dziewczyna szybko je opuściła. To był moment w którym mogłem zasmakować jej niesamowitych ust. Swoimi pocałunkami mnie podniecała. Ująłem jej twarz w dłoniach, po czym musnąłem jej dolną wargę. Odsunąłem się od niej by sprawdzić czy na prawdę tego chcę. Czy myśli o tym co ja chcę zrobić. Dziewczyna pokiwała głową na znak, żebym nie przestawał. Kolejny raz musnąłem jej wargę. Tym razem przyssałem się do niej. Summer to się spodobało bo objęła mnie za szyję. Bawiła się moimi włosami. Tak mnie podnieciła, że aż za bardzo się wczułem. Posunąłem ją bardziej przez co brązowooka uderzyła się w szafkę.
- Auu.. - jęknęła seksownie nie przestawając.
- Przepraszem - wymamrotałem. Nie mogłem przestać jej całować, ona robiła to tak namiętnie. Znów przesadziłem. Walnęła się drugi raz przeze mnie o tą szafkę. Tym razem również jęknęła, ale przerwała ten romans.
- Auu.. Niall spokojnie - powiedziała uśmiechając się.
- Przepraszam kochanie, podniecasz mnie - przyznałem. Uśmiechnęłem się zadziornie. Ponownie chwyciłem jej twarz w dłonie. Spojrzałem jej głęboko w oczy. Widziałem w nich delikatność i niewinność. Wpiłem się w jej seksowne słodkie usta, po czym zacząłem ją namiętnie całować. Flores powtórnie zaczęła się bawić moimi włosami. Wiedziałem, że również ją podnieciłem, bo zaczęła mnie aż za włosy ciągnąć. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ona jest inna. Że nigdy do takiego stanu Sophie mnie nie sprowadziła. Summer jest boginią. To ona sprawiła, że ten moment mojego najsilniejszego podniecenia płciowego i towarzyszącego mu równie silnego uczucia rozkoszy mnie cieszyło. Nie sądziłem, że ona jest do tego zdolna. Miałem dość stania tak i robienie tego w kuchni. Wziąłem ją na ręce i przeniosłem do sypialni. Położyłem ją na łoże i sam nad nią się położyłem opierając się tylko kolanami. Pogładziłem jej lewy policzek. Stwierdziłem, że dziewczynie jeszcze nie mało. Schyliłem się i tym razem zacząłem całować jej szyję. Przyssałem się do niej tak, że nawet nie potrafiłem przestać. Ona jest taka seksowna. Gwałtownie zacząłem zjeżdżać do niższych partii jej ciała. Przez ciało dziewczyny przeszedł dresz. Jeszcze bardziej spodobało mi się to. Usłyszałem ciche jęki, które nagle przerodziły się w głośniejsze aż do krzyku. Była bardzo podniecona, spodobało się jej. W głębi duszy cieszyłem się, że spodobała się jej moja gra. Moje uwodzenie. Nie sądziłem, że dojdzie do tego.
Ciemnowłosa miała na sobie koszulę. Postanowiłem po kolei poodpinać guzki z jej ubrania. Jednak ona momentalnie przerwała tę rozkosz. Zszedłem z niej. Usiadłem obok przypatrując się jej zgrabnemu ciału. Kiedy spojrzałem na nią drapierznie dziewczyna się zarumieniła. Podbliżyłem się. Położyłem swoją dłoń na jej brzuchu. Kolejny raz przeszedł ją dreszcz. Nie była przyzwyczajona do dotyku. Przyssałem się do jej dolnej wargi.
Nagle usłyszałem, że mój telefon dzwoni. Wyjąłem komórkę z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. To Sophie. Postanowiłem rozłączyć. Wyłączyłem urządzenie i schowałem go z powrotem do kieszeni.
- Czemu nie odbierzesz? - usłyszałem głos pięknookiej.
- To nic ważnego - powiedziałem zachrypniętym głosem.
- Zakochałam się w twoim seksownym głosie - rzuciła. Dziewczyna oparła się o oparcie łóżka, po czym puściła mi oczko. Miałem ochotę przyssać się znów do jej szyi, ale kiedy to zrobiłem poczułem, że nie powinienem dalej tego robić. Dziewczyna coraz głośniej jęczała. Byłem tak podniecony płciowo, że podgryzałem jej szyję. Miejsce, w którym się do niej przyssałem zrobiło się bordowe. Summer była jedyną osobą, której to zrobiłem. Malinka nie była duża. Spojrzałem na jej koszulę. Miałem ochotę ją odpiąć. Przystąpiłem do tego. Jednak ona się odsunęła.
- Za szybko? - odezwałem się spoglądając na jej twarz. Dziewczyna pokiwała głową, na znak, że to wszystko za szybko się dzieje. Zwróciłem wzrok na zegarek, który stał na półce nocnej przy łóżku. Była już 19:43. Musiałem się zbierać. Sophie pewnie się denerwuje.
Pożegnałem się z gorącą Summer i wróciłem do domu. Musiałem wytłumaczyć Sophie dlaczego nie odbierałem od niej telefonów. Przechodząc przez próg mieszkania zauważyłem, że blondynka stoi przede mną totalnie zdenerwowana.
- Czemu nie odbierałeś ode mnie telefonów?
- Nie mogłem rozmawiać.
- Kłamiesz, byłeś na dziwkach! - krzyknęła.
Próbowałem załagodzić sytuację.
- Nie kłamię. Rozmawiałem z kierownikiem dlatego nie mogłem odebrać.
- No to dlaczego nie oddzwoniłeś? - krzyknęła.
- Zapomniałem!
- Nie podnoś na mnie głosu!
- Sama na mnie podniosłaś. Z resztą nie ważne - odpowiedziałem dodając: - Jak chcesz się kłócić o takie pierdoły to proszę bardzo, ale nie ze mną -powiesiłem kurtkę na wieszaku i odszedłem w stronę łazienki.
od autorki: Sama nie wiedziałam czy taką scenkę +18 napisać, ale przekonały mnie wasze komentarze pod wcześniejszym rozdziałem. Mam nadzieję, że wam się spodobał. Nigdy nie pisałam takich scenek, więc to dla mnie nowość.
Genialny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny na kolejny ;))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Niezłe było jak Niall pomylił imiona przy obiedzie, a w ogóle ta jego dziewczyna to jakaś tępa jest. Wkurzyłam się, jak powiedział Summer, że jest dla niego ważna, a w jego myślach było to kłamstwem, chociaż ciekawe jest to, że tak naprawdę nie do końca się z tym zgodził. Gorąca scena w jej domu świetna, ale boję się, że później ona będzie musiała tego wszystkiego żałować, że on ją jakoś źle potraktuje. Zastanawia mnie, jak będą toczyć się ich dalsze losy, a najbardziej to, czy Niall zerwie z tą tępą dzidą. No i interesujące jest to, że on niby się bawi Summer, ale z drugiej strony czasem myśli o tym tak, jakby mu serio zależało. To mnie zmusza do zastanawiania się, którą opcję wprowadzi w życie: związek czy zabawę? Trochę się rozpisałam, ale okej :P Proszę, dodaj szybko następny rozdział!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Rozdział genialny !!!!!! Mam nadzieje ze bedzie wiecej scenek +18 boskie czekam na nn:))))
OdpowiedzUsuńNareszcie dodałaś rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie mówiąc to świetny, a scenka ( 18+ ) zakoloryzowała cały post! ;D
Pozdrawiam i życzę dużo weny! ;D
Genialny rozdział! Na prawdę mi się podoba ;) Zastanawiam się czy Niall czuje coś do Summer. Może na razie jest zmieszany i nie wie co do niej czuje?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rozdział jest bardzo fajny i czekam na nowy z wielką niecierpliwością :D
Życzę weny i zapraszam do siebie http://drop-of-hope.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Podoba mi się rozdział , ale dużo było chciałabym / chciałbym i może . Wile niestałych rzeczy , mam nadzieję , że przynajmniej większość się ustabilizuje ^^ Kocham zawsze i wszędzie <3 :****************
OdpowiedzUsuńŚwietne *_*
OdpowiedzUsuńOmomo ^^.. Jestem teraz w kropce xD NIE wiem czy Niall czuje coś do S... ?
Tak się zastanawiam i zastanawiam iwgl.
czekam nn <3
http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/ Zapraszam na bloga o Justinie i One Direction -http://inlifebeautifulthereareonlytimes.blogspot.com/
Wreeeeeeeeeeeeeeszcie <3
OdpowiedzUsuńDziękuje, że mi o tym powiadomiłaś<3
Cudowne, ale najlepiej będzie scenka +18, jak zerwie z Sophie i takie tam dalej.
Ale cóż, to ty piszesz i to ty zdecydujesz co będzie dalej :3
Czekamy na następny rozdział <3
Kochanie bardzo mi się podoba, wczytałam się i na jednym tchu czytałam cały rozdział;* Bradzo*.* Czekam na NN<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńSzukam osób do bloga,chodzi o to aby pisać o swoim idolu Jeśli jesteś zainteresowana to napisz mi an blogu,ze chcesz o kimś pisać http://13world-celebrities.blogspot.com/ Zaobserwujesz ? Sorry za Spam
Bardzo dobre opowiadanie, widać, że czerpiesz przyjemność z pisania i potrafisz pisać. Masz ciekawy język, styl, ogólnie do fabuły się przyczepić nie mogę :>
OdpowiedzUsuńSama scenka mogłaby być opisana umiejętniej, ale fakt, że nie pisałaś czegoś takiego wcześniej, Cię usprawiedliwia. Co też nie zmienia faktu, że jeżeli zamierzasz umieszczać tu takich więcej, to powinny być one z rozdziału na rozdział lepsze (nie wymagam rzecz jasna takiej precyzji, jak w 50 twarzach Grey'a ;p) :>
Pozdrawiam.
Zapraszam: http://konie-filmy-ksiazki.blogspot.com/