Ważne !

Hej, z powodu braku czasu opublikowałam nowe rozdziały na blogu, aż do epilogu czyli (od 13 rozdziału do epilogu) . Proszę przeczytajcie je. Mam nadzieję, że wam się spodobają. Dziękuję, że byłyście ze mną do końca tego bloga. Dziękuję ;)

01 sierpnia 2013

{020} - "Spotkanie"

7 miesięcy później

Summer
           Wróciłam do Londynu, spotykałam Nialla na ulicach. Gadałam z nim, jednak nie wróciliśmy do siebie. Nie chciałam tego, nie chciałam by wiedział, że nadal mi zależy na nim. W sumie i tak radzę sobie bez niego. Jestem już w zaawansowanej ciąży.. nie mam czasu by się stresować i martwić. Niech teraz wie, co stracił i tyle. Nie ma szans byśmy się zeszli.. Chyba, że on nie blefuje..że nie kłamie. Może ma rację, może mnie kocha, ale tak na serio.

Niall
           Siedziałem dzisiejszego wieczoru w klubie. Z kumplami, w sumie wybaczyłem im.. O co miałbym się gniewać? Od zawsze nimi byli. A Summer? Widywałem na mieście, nie chce mnie znać. Myślę, że to już koniec. Koniec naszej znajomości. Ale co z dzieckiem? Przecież ona nie ma prawa mi zabraniać się z nim spotykać. Chyba, że usunęła je. Ale wątpię, bo jak ostatnio ją widziałem miała całkiem duży ten brzuszek. Szkoda, że nie mogę być przy nich. Cieszyć się jak dzidziuś rośnie. Ale czy ona mnie przyjmie do swojego życia? Nie sądzę, żeby tak było.
           Siedziałem teraz z kolegami i piłem alkohol. Ciemne światła, dużo ludzi i ona... zauważyłem ją. Summer? Czy mnie wzrok nie myli? Tak, to ona. Jakim ona cudem... chodzi. Przecież jest sparaliżowana.
- Summer, to ty? - wydusiłem z siebie. Podszedłem do niej. Odwróciła się. Tak to ona.. Jestem już tego pewien. Jakim cudem ona jest bez wózka? Jakim cudem ona w ogóle chodzi?
- Dlaczego? Co? Co się stało? Okłamałaś mnie? Czekam na wyjaśnienia... - odparłem zdziwiony.
- Nie mam ci czego wyjaśniać.
- Chyba zasługuję na to - rzuciłem.
- Summer, ja idę.. Zostawię wam samych - powiedziała jej koleżanka i odeszła. Moja była, złapała mnie za rękę i zaprowadziła w jakiś kącik, gdzie byliśmy sami. Spojrzałem na nią pytająco, by mi powiedziała prawdę.
- Nigdy nie byłam sparaliżowana..
- Ale dlaczego byłaś na wózku ..
- Proszę nie przerywaj mi, Niall - odpowiedziała.
- Miałam wypadek. Musiałam odbyć rehabilitację jeżdżąc na wózku. Po wypadku miałam tak mieć na kręgosłup. Zrozum. Ty mnie przetestowałeś, ja zrobiłam to samo. A teraz muszę iść, puścisz mnie? - mówiła. Trzymałem ją za dłoń, jednak nie chciałem jej puścić.
- Summer.. widzisz.. oboje źle postąpiliśmy. Ale wiedz, że ja cię kocham i nigdy nie przestanę. Kocham tylko ciebie, a tamte dziewczyny nie interesują mnie.. Dla mnie liczysz się tylko ty - powiedziałem. Zbliżyłem się do niej i musnąłem jej usta. Widziałem, jak zamknęła oczy. Odwzajemniła pocałunek, a to coś znaczy, nie prawda? No.. ale co teraz?
- Niall. Trudno mi było o tobie zapomnieć z racji tego, że jesteś ojcem mojego dziecka...
- Ojcem naszego dziecka - poprawiłem ją.
- Ale nic między nami nie będzie już.. pogódź się z tym. Przepraszam, ale muszę iść.. Puścisz mnie?
- Summer, ten pocałunek nic dla ciebie nie znaczył? - spojrzałem w jej oczy. Nic się tam nie kryło. Dziewczyna najwidoczniej uodporniła się na mnie. - Summer, nie widzisz tego, że się zmieniłem. Nie jestem już lovelasem. Musisz mi uwierzyć - próbowałem zrobić wszystko, by przemówić jej do rozumu.
- A gdybym dalej była na wózku, byłbyś ze mną? Wątpię w to. Chcesz być ze mną teraz, bo nagle zrobiłam się zdrowa.. Jakbym była dalej na wózku nawet byś mnie nie chciał.. To czego ty chcesz?
- Summer, wiesz, że prawda jest inna. Przez tyle miesięcy staram się do ciebie dotrzeć. Być przy tobie.. ja na prawdę się zmieniłem.. Błagam nie przekreślaj tego wszystkiego. Chcesz by nasze dziecko mnie nigdy nie poznało? By żyło w niepełnej rodzinie. Wiem jak to jest nie mieć ojca, nie rób tego naszemu maleństwu..
- Proszę cię Niall, nie utrudniaj mi tego..- odpowiedziała i odeszła. Przez długi okres czasu tak stałem zaskoczony jej zachowaniem. Nie dotarło do mnie jeszcze, że okłamywała mnie przez tak długo, że tak na prawdę to był tylko wypadek, a nie że jest taka od urodzenia. W sumie jakby i tak była inwalidką to byłbym z nią, tylko ona tak nie uważa. Twierdzi, że nie byłbym z nią. Ja lepiej wiem, będę walczył..

od autorki: W końcu znacie sekret Summer. Co o tym sądzicie? Summer i Niall są warci siebie oboje, co nie.. ? Czekam na wasze opinie.. Jeszcze dwa rozdziały i koniec.. Może uda mi się założyć coś nowego :) Chcecie? Tylko, że o Justinie Bieberze.. Chcecie żebym dalej blogowała? Co myślicie o tym jak piszę, o moim stylu pisania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz