Niall
Nie chciałem siedzieć bezczynnie następnego dnia i stwierdziłem, że pójdę do Summer. Będę stał pod drzwiami do póki mnie nie wpuści, a jak zadzwoni na policję to i tak nic nie zrobię, będę przychodził tak codziennie. Stałem się innym człowiekiem z dnia na dzień i tyle. Będę nim, bo nie mam zamiaru wracać do poprzedniego Nialla. A jeśli ona powie, że ją nękam to nic.. Jak już mówiłem nie mam zamiaru odpuszczać.
Stałem pod jej mieszkaniem jakiś czas. Pukałem w drzwi, lecz nikt nie otwierał. Zdenerwowałem się.. Krzyczałem i waliłem w drzwi i na nic to wszystko. Chciałem już odejść, ale zdałem sobie sprawę, że zostanę. Poczekam na nią, może gdzieś wyszła. Jednak dalej nie przestawałem pukać.
- Co pan się tak drze? - usłyszałem głos jakiegoś starszego mężczyzny. Spojrzałem na niego i nic nie odpowiedziałem.
- Pan do Summer, naszej sąsiadki? - nagle zauważyłem kobietę. Również w starszym wieku. Zdała mi się bardzo miła i pomocna.
- Tak, do niej - rzekłem.
- O to nie dobrze.. dziewczyna wyjechała - stwierdziła i poklepała mnie po ramieniu. Starsza para spojrzała na mnie i kobieta znów przemówiła : - Wyjechała wczoraj wieczorem.
- Wie może pani, gdzie pojechała, za ile dni wróci? To bardzo dla mnie ważne. Każda wiadomość się przyda - odparłem, uśmiechając się.
- Pewnie do rodziców. Jednakże nie wiem kiedy wróci. Pewnie nie prędko, przykro mi.
- Dziękuję za chociaż tyle informacji. Jeszcze raz dziękuję - powiedziałem i wbiegłem na schody, schodząc na dół.
- Proszę bardzo, młody młodzieńcu - odpowiedziała.
Jejku, nie wiecie jak się cieszyłem, że udało mi się coś o niej dowiedzieć. No, ale z drugiej strony byłem też załamany, że nie udało mi się jej spotkać. I co ja teraz zrobię? Może to czas się poddać? Nie sądzę.. No ale też nie wiem na ile wyjechała.. czy na zawsze? Czy na kilka miesięcy.. Trudno mi to teraz określić. Mam nadzieję, że szybko to się jakoś wyjawi, a ona sobie przemyśli te "nasze" sprawy. Niech nie będzie obojętna. Wiem, że dalej coś do mnie czuje, że jest zakochana. Ona nie jest kobietą, to anioł. Ja na pewno wiem, że ją kocham i tyle.
Summer
Wyjechałam z Londynu. Nie ma mnie tam i oderwałam się od tych wszystkich wspomnień. Nie ma już Nialla. Ale jest nasze dziecko. I co teraz mam zrobić? W prawdzie tęsknię za nim, lecz nie możemy być razem. Za dużo by mnie kosztowało, by wrócić do niego. Za bardzo mnie skrzywił. Myśl, że był ze mną i Sophie równocześnie.. Okropne. On jest jakiś chory albo i nie. Jeśli zerwał z Sophie i był ze mną.. może na prawdę coś do mnie czuje. Jeszcze nic nie jest stracone.. Summer, ogarnij się. Już wszystko jest skończone, a ty się kolejny raz oszukujesz. Dlaczego mnie to przytrafiło się akurat? W jego stosunku też nie byłam fair. Niesprawiedliwa byłam. Niall do tej pory nie wie, co przed nim ukrywałam. Ale teraz to nie ma znaczenia, bo i tak z nim nie jestem. A nie mam zamiaru się z nim kontaktować. Trzeba zapomnieć o nim i tyle. Czas leczy rany. Przynajmniej tak mówią.
od autorki: No i buu.. nic ciekawego jak zwykle w rozdziale. Przedstawiłam wam sekret Summer. Wiecie może jaki to jest sekret? Lub się czegoś domyślacie.. Zastanawia mnie tylko, co wam po głowach myśli z tym sekretem.. Ktoś zgadnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz