Niall
Mam wielką nadzieję, że Summer mi wybaczy. Bez niej i jej bliskości jestem skończony. Nie czuję chęci by wstawać rano z łóżka, by budzić się i funkcjonować w tym życiu. Czy wszystko przeze mnie się tak skomplikowało? Oczywiście Niall, przez ciebie i twoje głupie wybory. Jesteś niesprawiedliwy i czuj się teraz samotny. Nie rozumiałem siebie.. Nie rozumiałem tego jaki byłem wtedy podły.. Nie powinienem tak postępować.. To jest po prostu chore.. Chore było moje życie. Mam nadzieję, że osiemnastolatka wybaczy mi moje wcześniejsze zachowanie, że zauważy, że się zmieniłem na lepszego człowieka.
Od kilku godzin zastanawiam się czy do niej zadzwonić. W sumie nie wiem, co mam jej powiedzieć przez ten telefon. Jakoś nie zdążyłem ułożyć sobie jakiegoś przemówienia, bo po co? Wystarczy mówić prawdę i to prawdę prosto z serca, bo jak inaczej? Muszę się postarać.
W pracy nie potrafiłem się skupić na niczym, wciąż w głowie miałem Summer i myśli co jej powiedzieć. A co jeśli mnie nie wysłucha? Nie uwierzy, że jestem inny. Nie wiem jak sobie z tym poradzę jak mnie odrzuci, ale trzeba walczyć. Trzeba wierzyć, że w końcu będzie dobrze. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie po mojej myśli. Przecież zawsze nie będzie aż tak źle.
Starając się do niej dodzwonić stresowałem się, że jednak jak odbierze nie będę wiedział, co powiedzieć. Dzwoniłem chyba z jakieś pięć razy, każde moje połączenie zostało odrzucone. W końcu postanowiłem napisać smsa do niej, że mam pilną sprawę do przekazania. Połączyłem się kolejny raz z nią. Tym razem odebrała, ale nie była zadowolona, że próbuję z nią porozmawiać.
- Summer..
- Czego dzwonisz? Przecież mówiłam, że między nami wszystko skończone - usłyszałem jej głos. Był taki zimny, nienawidziła mnie..czułem to.
- Chciałem ci powiedzieć.. chciałem przeprosić. Jesteś dla mnie na prawdę ważna. Zdałem sobie z tego sprawę za późno. Ale proszę cię, zmieniłem się - mówiłem. Jednak ona w to nie wierzyła, wiedziałem, że tak będzie.
- Nie, Niall.. Nie będziemy razem. Oszukiwałeś mnie.. Kiedy byłeś ze mną tak na prawdę też byłeś z Sophie. Nie pamiętasz? I jak ja mam się teraz czuć? Mam ci tak od razu wybaczyć? - jej głos się nie załamywał. Mówiła poważnie.
- Summer.. Ja nie jestem już z Sophie. Zmieniłem się.. Tylko ciebie kocham - próbowałem jakoś zadziałać, ale bez skutku.
- Niall, skończ. Między nami koniec, nigdy nie będzie jak dawniej. Nie dzwoń. Zapomnij o mnie, ułóż sobie od nowa życie, tak będzie najlepiej - powiedziała i się rozłączyła. Nie sądziłem, że usłyszę od niej takie słowa. Nie spodziewałem się, że tak się to potoczy. Nie dotarło do mnie, co przed chwilą powiedziała. Nie uda mi się o niej zapomnieć. Jak mam to zrobić? Nic nie zrobię? Oczywiście, że jakoś zadziałam, ale jej słowa mnie zabolały. Myślałem, że jakoś przetrwamy, że wybaczy mi.. Zostaje mi tylko nadal walczyć, bo nie mam zamiaru odpuścić.
Summer
Dopiero zdał sobie sprawę, że mu na mnie zależy? Żałosny jest. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Niech nawet się do mnie nie zbliża. Nie mam zamiaru słuchać jego kłamstw i być nadal oszukiwana. Dam sobie radę. Mam przecież dziecko i przyjaciół. Niech sobie nie myśli, że będziemy razem. Bo tak nigdy nie będzie, po tym co mi zrobił? A ja myślałam, że jest inny, wyjątkowy. Myliłam się.. Niech teraz wie co stracił.
od autorki: Kolejny krótki rozdział.. jejku taki ma być, no ale chcę zakończyć ten blog, więc musi taki być. Zbliżamy się do końca tego bloga.. Przepraszam, że są takie krótkie te rozdziały i bezsensowne, ale mówiłam, że ostatnio przeszła mi chęć blogowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz