Niall
Następnego dnia nie potrafiłem wytłumaczyć i wbić do głowy Sophie, że Summer nie jest moją kochanką. Jednak ona nie słuchała mnie. Z samego rana spakowała walizki i odeszła ode mnie bez żadnego pożegnania. Nie wiedziałem co zrobić, co ze sobą począć. Musiałem iść do pracy, wolne nie wchodziło w grę. Tym bardziej to, abym się zwolnił. Potrzebuję teraz pieniędzy, bo muszę utrzymać mieszkanie i siebie z jednej pensji. No, ale zamieszkanie z Summer nie ma żadnego sensu. Nie ma? To dobry pomysł, jednak nie wypali. Byłem jednak zdania, że za kilka dni, nie wiem góra pięć dni Sophie wróci do mnie. Ona jest jak bumerang. Heh, co za stwierdzenie.
Summer
Miałam wielką nadzieję, że uda mi się spotkać dzisiaj z Niallem. Tęsknię za nim. Coś czuję, że pokochałam go bezgranicznie, no ale czy on mnie kocha? Nicole miała chyba rację. Nie znam go, nie wiem o nim nic. Jestem jego dziewczyną? Czy raczej nie? Sama nie wiem. Bawi się ze mną, czy co? Raczej nie. Te wszystkie pytania są takie bezsensowne.. Nie mam ochoty się teraz zastanawiać jak między nami jest. Mam nadzieję, że dla niego jestem ważna. Nigdy nie spodziewałam się, że będę z kimś tak przystojnym jak Niall. Myślałam, że nikogo nie znajdę. Nie potrafię sobie pomyśleć, że mogłoby być inaczej niż teraz. Nie chcę by Niall ode mnie odszedł. Bardzo go lubię, lubię, lubię. Nie no co ty, Summer nie oszukuj się. Ty go kochasz - kłóciłam się sama ze sobą..
Niall
Dopiero teraz wszystko ułożyłem sobie w głowie. Sophie odeszła. W sumie może i dobrze, bo nie ględzi mi ciągle o małżeństwie i dzieciach, ale jakaś cząstka mnie chce by wróciła. Nie rozumiem sam siebie. Dlaczego teraz mi jej brakuje? Sekundę temu myślałem inaczej. Poradzę sobie sam...
Nie no co? Nie poradzę. Nie, nie, nie... dam radę. Jestem przecież dużym chłopcem, mężczyzną. W sumie nie wiem, co o tym wszystkim sądzę? Robię rzeczy, których nie powinienem, bawię się uczuciami dziewczyn i kradnę serca. I nie mam wyżutów sumienia? Zachowuję się jak skończony dupek. Jakbym nie był człowiekiem tylko robotem.. Haha, jakie głupie stwierdzenie.. Takie nie mądre. Czyżby to możliwe, że jestem lovelasem? Ba, właśnie tak. Może nie.
- Horan skup się, jesteś w pracy! - usłyszałem głos mojego szefa.
Już nic nie rozumiałem. W pracy nie mogę się skupić, mój umysł szaleje, a ja nie mogę przejąć kontroli nad samym sobą. Jejku to jest absolutnie bezsensu.. Chore. Te uczucia potrafią wykończyć mnie, innych ludzi. Nie wiem jak oni sobie z tym radzą. Może nie jestem przyzwyczajony do kochania, bo nigdy tak nie kochałem jak Summer. Jak Summer? Czemu akurat Summer? Mowa tu o Sophie! Nie wiem, co o tym wszystkim... Powtarzam się. Głupio czuć, kiedy masz kogoś tylko dla zabawy.. a później nie wiesz, co się stało, że nagle uczucia się zmieniają. Że już sam nie wiesz czy to przyjaźń czy zauroczenie, a może coś więcej. Uczucia są skomplikowane.
Może jednak nie warto się mieszać w samo znaczenie słowa "miłość". To pułapka.. Pułapka śmiertelna, nie da się od tego uciec. No, ale jak to można uciekać przed dziewczynami? Bez nich nie można żyć, tak jak bez tlenu. Myśli w mojej głowie uderzają tak mocno w czaszkę, że już sam nie wiem co robię i co mówię. Tonę ale czy na pewno? Czy ja na prawdę tonę bez miłości? Nie, to nie dorzeczne.. Nie da się tonąć. Może mówię bzdury.
Aleee... Tak, moim obrońcą jest Summer. To w niej chyba się zakochałem. Nie potrafię teraz nic zrobić z uczuciami. Nie potrafię racjonalnie myśleć. Muszę odpuścić i powrócić do tego tematu jutro w domu. Bo zaraz to szef wywali mnie z pracy, że się obijam. Że nie potrafię wykonać dobrze roboty. Przecież jestem bystry.. Nie bez powodu ludzie w przeszłości nazywali mnie "cwaniak". Zawsze potrafiłem znaleźć wyjście z każdego problemu.
Sophie
Spakowałam swoje rzeczy i odeszłam od tego kretyna. Gdybym już dawno wiedziała, że mnie zdradza z każdą zdzirą. No dlaczego nic o tym nie wiedziałam? Zawsze muszę się ostatnia dowiadywać. No, ale co jeśli on mówił prawdę, że to jego kuzynka. W sumie nie wiedziałam, że ma jakąś kuzynkę o imieniu Summer. Przecież on może również kłamać. Zawsze mu ufałam, może jeszcze w wielu rzeczach mnie oszukiwał, kłamał. Nie dość, że ukradł moje serce jak przestępca to jeszcze nie potrafię wyrzucić sobie go z głowy. Pewnie teraz zabawia się w burdelu z kolejnymi laskami. Nie rozumiem tylko tego, że nie potrafił się przyznać, że ma kogoś na boku. Jest taki sam jak inni. Myślałam, że to wyjątek, jednak się myliłam. Ciekawi mnie tylko czy teraz myśli o mnie? Czy złości się, że odeszłam zostawiając go samego? W sumie nic już nas nie łączy, nie jesteśmy małżeństwem, mieszkanie nie stoi razem na nas.. A co jeśli moja miłość do niego działała tylko w jedną stronę?
Poczucie, że właśnie tak było boli najbardziej. Co jeśli chciał mnie mieć tylko na moment? Ale byliśmy ze sobą tak długo, a on to zniszczył? No ale czy chciałabym być z nim mimo tego, że on się ze mną męczy? Że tylko ja jestem szczęśliwa.. Cholera. Co ja teraz powiem rodzicom? Nie wiem, czas powiedzieć prawdę. Nie będę się kryła z uczuciami i kłamstwami. Należy mówić prawdę i tylko prawdę. Przynajmniej ja tak uważam.
od autorki: Myślę, że rozdział był nawet ciekawy. W sumie już coś się dzieje. Mam nadzieję, że nie jest to jednak nudne. Dzięki, że czytacie rozdziały, które pisze. Dedykuję ten rozdział @BONJOURBATMAN , którą ubóstwiam. Ona ciągle mnie motywuje i mówi, żebym pisała rozdziały i to non stop ..
Jak dla mnie rozdział jest na prawdę fajny ;) Jest mi przykro z powodu Sophie... Współczuję jej. Została oszukana i zraniona. Mam nadzieję, że Niall weźmie się za siebie i jakoś poukłada sobie życie nie krzywdząc żadnej z dziewcząt.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na nowy rozdział xx
Pomyślałam, że przeczytam od początku skoro
OdpowiedzUsuńtego, Twojego bloga chyba jeszcze nie komentowałam ;)
Na wstępie chciałam zaznaczy, że uwielbiam tą fabułę, nie jest przesłodzona, ani odwrotnie. Po prostu jest wspaniała.
Kilka błędów, z przecinkami, ale to zdarza się wszystkim. Mnie to nawet w szczególności xD
Trafiają Ci się powtórzenia, uważnie czytaj to co napisałaś ;>
Ale teraz nie o tym.
Niall w pierwszym rozdziale, jedyne słowo jakie nasunęło mi się na początku to to, że zachowywał się jak dupek i współczuje wszystkim laską które tak oszukał.
A akacja przy drugim spotkaniu, matko co za tupet, ale dobrze że nie zwiał. Szkoda, że dopiero w trakcie ich rozmowy mówisz że dziewczyna jest niepełnosprawna, a wcześniej wspominasz tylko że Niall jest zaskoczony. Nie wszyscy zawsze czytają fabułę.
Blech, Niall jest strasznym bohaterem, ale pasuje tu idealnie. Dobrze, że przynajmniej przy niej hamuje te swoje dzikie myśli.
Jaki ma stopień niepełnosprawności? Skoro jest na wózku, może nie może się ruszać.. czy to nie dziwne, że sama położyła się na łóżku? :O O Sparaliżowana, czyli nie może się ruszyć, chyba że uniosła się na rękach. OK
Hahahha rozwalił mnie Summer przy obiedzie, dobrze wybrnął :D
Noo teraz jej pomógł. Nadal zostaje fakt, że ona sama to raczej mieszkać nie może. Akcja z szafką w kuchni i pocałunkami mnie rozbawiła hahah :D
Wcale Summer go nie znasz i to jest Twój problem.
Oohoho zrobiło się gorąco z Sophie.
Przed chwilą brał każdą, a teraz wybiera łuhuhuhu
Okej teraz 8....
Niall ogarnij tą swoją dupę. Ucieszyłabym się trochę gdyby Sophie spotkała się z Summer, było by pewnie ciekawie.
Podsumowując. Nie powiem, że nie ale czytało mi się trochę ciężko, może dlatego że co chwilę ktoś coś ode mnie chciał. Ale ogólnie cieszę się, że w końcu mam czas, żeby wszystko Ci napisać! :)
Pozdrawiam :>
Boskie :))))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! W sumie jak zawsze, ale jest coraz ciekawiej.
OdpowiedzUsuńBiedna Sophie. Zastanawia mnie co teraz zrobi ze swoim życiem. I czy wróci do Nialla? A może pójdzie do Summer? Z jednej strony tego nie chcę, ale z drugiej to mogłoby być interesujące doświadczenie.
Summer. Wkręciła się już chyba dość dawno, ale ona przecież naprawdę nic o nim nie wie. Trochę się o nią martwię.
Patrzę, że Niall niby taki skończony dupek, ale powoli się łamie i ukazuje się w nim ten dobry typ człowieka. To dobrze, ale szkoda, że tak późno. Co teraz zrobi ze swoimi uczuciami? I wow, że niby wybiera pomiędzy dwoma dziewczynami? Chyba nigdy mu się to jeszcze nie zdarzyło. Dziwne, że dopiero po rozstaniu z Sophie, docenił ją. No i myślałam, że od razu pobiegnie do Summer i w ogóle zacznie z nią nowe życie, a tu mętlik w głowie. No, no.
Dziękuję za to, że w końcu dodałaś, no i za dedykację <3 uwielbiam Cię i z niecierpliwością czekam na nowy rozdział! Życzę weny :*