Ważne !

Hej, z powodu braku czasu opublikowałam nowe rozdziały na blogu, aż do epilogu czyli (od 13 rozdziału do epilogu) . Proszę przeczytajcie je. Mam nadzieję, że wam się spodobają. Dziękuję, że byłyście ze mną do końca tego bloga. Dziękuję ;)

01 sierpnia 2013

{016} - "Powrót Sophie"

Sophie
          Długo się zastanawiałam czy wrócić do Nialla. Wczorajsza rozmowa z Summer nie była zła. Również nie było, żadnego dramatu. Okazało się, że dziewczyna tylko raz się z nim przespała, a spotkali się dwa razy. Na dodatek ona nic do niego nie czuje, więc mam wolną rękę. Czy wybaczyć Niallowi, za to co mi zrobił? Myślę, że zasługuje na szansę, przynajmniej na ostatnią z szans, jakie w ogóle dla niego posiadam. Mam nadzieję, że on mnie kocha i kolejny raz wpuści do swojego serca.

Niall
          W domu siedziałem sam, sprzątałem, żeby odgonić od siebie myśli. Jednak kiedy miałem odkurzyć, ktoś zaczął walić do drzwi. Podszedłem do nich, otworzyłem i zobaczyłem w progu Sophie. Co ona tu robi? Hah, wiedziałem, że wróci. Wróci jak bumerang, pamiętacie? Już myślałem, że jednak nie przyjdzie, ale co mi tam? Jeśli sama do mnie przyszła to nie powinienem się martwić. Dziewczyna przytuliła mnie i pocałowała w usta. To ma chyba oznaczać, że dalej mnie kocha i chce ze mną być, bez żadnego ale. Ale czy ja chcę do niej wrócić? Czy chcę byśmy dalej byli razem? No pewnie, przynajmniej dla tego, że nie będę musiał już sam sprzątać i płacić rachunki, gdyż za drogo mnie to kosztuje. A czy kocham ją? Pewnie w jakimś stopniu tak, ale nie aż tak, że mógłbym rzucić się za nią w ogień. Niech przynajmniej się cieszy, że przyjąłem ją pod swój dach. Tylko niech mi głowy nie truje tymi wszystkimi spotkaniami z rodzinom i znajomymi oraz tym weselem, bo zwariuję.

Sophie
          Jejku, nie mogę uwierzyć, że Niall..że znów jesteśmy razem. Jednak warto wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Mam nadzieję, że od teraz jest tylko mój i nikogo więcej. Nie chcę się nim dzielić. To mnie za dużo kosztuje, w końcu chcę by on był moim mężem, tym jedynym na całe życie. Lecz rozmowę na ten temat mogę sobie dzisiaj odpuścić, gdyż właśnie ukochany wybiera się do pracy. Szkoda, a chciałam z nim spędzić dzisiaj cały dzień. No nie wiem, coś by się wydarzyło. Chciałabym być w ciąży, żeby Niall się o mnie troszczył i dbał o mnie i dzidziusia. Ciekawe, jakby się sprawował w tej sytuacji. Pewnie genialnie. Muszę go namówić byśmy w końcu znów zaczęli ze sobą sypiać, tylko tak, żeby zabezpieczenia nie zatruwały nam życia. Żeby nie wchodziły w grę. Kocham go i chcę dać mu potomka, ale czy on tego chce?

Niall
          I co mam sądzić o tym wszystkim? Nic, nie mogę być z Summer, nie chcę mieć z nią dziecka. Nie chcę mieć w ogóle dziecka. To jakaś katastrofa. Mój kumpel też zabawiał się z panienkami, a jak skończył? Teraz wychowuje dziecko w tak młodym wieku. Ja chcę się bawić, a nie zajmować się dzieciakami. Jestem za młody na bycie ojcem, zawsze chciałem z tym zaczekać, aż będę gotowy. A nagle to spadło jak grom z jasnego nieba. Nie.. ja się w to nie bawię. Mam nadzieję, że Summer usunie te dziecko, albo dam sobie spokój z tym, bo pewnie tego nie zrobi. Po prostu będę płacił alimenty i tyle, a dziecka nie będę, przecież wychowywać. To nie w moim stylu.
          A Sophie? Niech trochę przystopuje, nie będę się z nią żenił. Nie interesuje mnie małżeństwo w tak młodym wieku. I niech lepiej nie nalega, bo dostanę szału. Najlepiej jest dla mnie jak żyjemy teraźniejszością, bez żadnych dzieci, przysiąg małżeńskich itp. Przynajmniej bez żadnych problemów mogę z nią skończyć. Mogę z nią zerwać.

od autorki: Zaskoczyłam was co nie? Wiem, że niektórym osobom Niall wydaje się za totalnego debila, który nie ma uczuć, ale obiecuję wam, że niedługo to się zmieni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz