Ważne !

Hej, z powodu braku czasu opublikowałam nowe rozdziały na blogu, aż do epilogu czyli (od 13 rozdziału do epilogu) . Proszę przeczytajcie je. Mam nadzieję, że wam się spodobają. Dziękuję, że byłyście ze mną do końca tego bloga. Dziękuję ;)

10 lipca 2013

{009} - "Zaliczona"

Niall
               Z samego rana, jak tylko wybiła szósta godzina, wstałem i zastanawiałem się nad swoim życiem. Czy dalej być z Summer albo ją rzucić i prosić by Sophie wróciła? W sumie jak mówiłem wcześniej wróci do mnie jak bumerang. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Zostało mi pocieszenie. Pocieszenie w Summer.
Idąc do jej domu, rozmyślałem nadal o swoim życiu. Jakoś nie mogę się przyzwyczaić, że mam teraz jedną dziewczynę, że nie muszę nic udawać. Z jednej strony nie wiem po co wybrałem Summer, może dlatego, bo jest dobra w łóżku. Nie wiem, może to coś głębszego. Dlaczego codziennie męczę się by udowodnić sobie jak jest na prawdę? W sumie nie mam pojęcia jak jest. Ze mną ciężko się dogadać. Od spotkania Summer zdałem sobie sprawę, że się zmieniłem. Raczej na lepszego, bo nie chodzę już do agencji towarzyskiej. Nie zabawiam się z każdą napotkaną dziewczyną. No ale dlaczego już tego nie robię? To jest jakieś chore, sam siebie nie poznaję. Jeszcze nie dawno nie potrafiłem bez tego żyć, a teraz jestem normalnym człowiekiem. Wtedy nie mogę przestać by tam nie chodzić, a teraz wszystko jest inaczej. Jakby ktoś zrobił mi pranie mózgu, ale to jest, przecież niemożliwe.
               A co jeśli ja się tak na poważnie zakochałem? Nie, nie, to nie może być jednak prawda. Taka opcja nie wchodzi w grę, gdyż chciałem się zabawić, a teraz co? Nic, może.. Dobra nie ważne.

Summer
               Siedziałam przed telewizorem, oglądając jeden z odcinków mojego ulubionego serialu. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Okazało się, że to Niall. Właśnie tak myślałam, że to on. Bardzo za nim tęskniłam i nie mogłam się doczekać, kiedy mnie odwiedzi. Zaskoczyło mnie jego zachowanie, na siłę starał się być radosny. Ja doskonale wiem, że próbuje coś przede mną ukryć. Jednak nie chciałam się dopytywać, co się stało, gdyż to pewnie jego prywatne sprawy.
               Nic się między nami nie działo. Częściej zapadała niezręczna cisza, niż rozmawialiśmy. I to jest właśnie najgorsze. Siedzieliśmy w tym momencie na sofie. Wtulona w niego zdałam sobie sprawę, że muszę się go zapytać:
- Niall, coś się stało?
- Nic, a czemu tak sądzisz? - odparł.
- Bo jakiś zamyślony jesteś - rzuciłam, czekając, aż odpowie.
- Po prostu mam problemy w pracy.
- Może jakoś ci pomóc?
- Summer, nie musisz mi w niczym pomagać. Dam radę, jestem dużym chłopcem - powiedział, uśmiechając się do mnie. Po chwili zbliżył się do mnie i musnął delikatnie moje usta. Poczułam odczucie ciepła w wewnątrz swojego ciała. Marzyłam, by nie przestawał. Zdałam sobie sprawę, że może coś więcej z tego będzie, że dzisiaj może coś zaskoczy mnie, tak jak i jego. Może coś się stanie, pozytywnego bądź nie. W sumie sama nie wiem, ale coś wisi w powietrzu. Niall bawił się ciągle moimi włosami. To było słodkie. Później przeszedł do pocałunków w szyję. Nie rozumiałam, dlaczego akurat tam. Odpływałam, po tym jak przypomniałam sobie, co ostatnio między nami zaszło..aż ciarki mnie przechodzą na samą myśl. Wtedy coraz bardziej byliśmy gotowi na stosunek płciowy, ale jednak nic między nami zaszło. Dziwnie teraz o tym wspominać.
               Nagle poczułam jak Niall pocałował mnie w kącik ust. Potem przeszedł go namiętnych pocałunków. W pewnym momencie, stwierdziłam, że on ma zamiar mnie zaliczyć, prawdopodobnie. W sumie, dlaczego miałabym mówić, że się nie zgadzam też tego chciałam. Tak z miłości. Mój pierwszy raz. Chłopak zaniusł mnie do sypialnii, gdzie położył mnie na miękkie łóżko. Ściągnął koszulkę i położył się na mnie, opierając się kolanami.
- Eej.. Niall, poczekaj - odparłam.
- Tak? Nie chcesz tego?
- A ty tego chcesz? - rzucił, uśmiechając się delikatnie.
- Jasne. Ale masz prezerwatywy przy sobie, co nie?
- Zapomniał bym, mam - wyjął z kieszeni swoich spodni i otworzył opakowanie.
Po rozmowie chłopak zaczął całować mnie namiętnie, ściągał ze mnie ubrania. To na prawdę coś poważnego.. Chodzi mi tutaj o nasz związek.

Niall
               I stało się. W końcu. Długo na to czekałem. W sumie zaspokoiła mnie i moje potrzeby.. To było coś wspaniałego. Mimo iż dawno tego nie robiłem poczułem ulgę, że tym razem dziewczyna się zgodziła. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że odbyłem numerek z inwalidką. Nie było, aż tak źle. Jednak w łóżku lepsza jest niż moja była. No, ale nie wracajmy do niej, bo mam dość tematów i przemyśleń na temat Sophie.
- Jak ci się podobało? - zapytała Summer.
- Było nieziemsko, dziękuję.
- Nie dziękuj, to ja powinnam dziękować.
- Musimy kiedyś to powtórzyć - szepnąłem.
Leżeliśmy w jej łóżku. Nikt nam nie przeszkadzał, było ciemno i późno. Raczej nie opłacało mi się wracać do domu. Właściwie po co.
- Niall?
- Tak, kotku? - odparłem, uśmiechając się.
- Kochasz mnie?
- Pewnie, ale dlaczego pytasz? - spytałem.
- Nie ważne..
- Skarbie, nie smuć się. Kocham cię i to nawet niewyobrażasz sobie jak bardzo - musnąłem ją w policzek, dodając - A ty mnie kochasz?
- Cieszę się, że pojawiłeś się w moim życiu.. Kocham cię - odparła. - Proszę zostań ze mną dzisiaj. Chcę być przy tobie, cieszyć się twoją obecnością.
- Dla ciebie wszystko kochanie - rzuciłem.
Wtuleni w siebie leżeliśmy tak. Nie potrafiłem przestać myśleć, co niedawno się wydarzyło. Nie sądziłem, że tak szybko to nastąpi i że samo jakoś tak wyjdzie.

Summer
               Udało się. Zupełnie nie musiałam się martwić, czy Niall będzie delikatny i czuły podczas stosunku. Bo w sumie był czuły i delikatny. Chciałam, zawsze chciałam, by tak było. W sumie to mój pierwszy raz. Jednak on o tym nie wie, może czas mu powiedzieć, żeby później nie było, że mu nie wyjawiłam tego sekretu.
- Niall, śpisz? - odezwałam się po długiej ciszy.
- Coś się stało? - zapytał.
- Nie, po prostu chciałam ci coś wyjawić..
- To coś ważnego, prawda? - rzucił.
- W pewnym sensie tak... No, bo ja... To był mój pierwszy raz - powiedziałam, czekając, aż zareaguje. Sama nie wiedziałam, dlaczego, aż tak z tym zwlekałam. No, ale chciałam zawsze to zrobić z kimś wyjątkowym.. A wyjątkowy jest Niall.
- To nic strasznego - pocieszał mnie.
- Wiem, ale chciałabym byś wiedział.
- Żałujesz, że ten pierwszy raz.. był ze mną? - spytał. Wcale nie rozumiałam, dalczego zadawał takie pytania. Może najwyraźniej w świecie się o mnie troszczył. Chciał dla mnie jak najlepiej.
- Niall, niczego nie żałuję, co miało związek z tobą. Po prostu cieszę się, że akurat to ty byłeś pierwszy - uśmiechnęłam się, by nie smucił się.
Chłopak był zmęczony, więc dałam mu spokój i sama starałam się jakoś zasnąć. Na sczęście Horan mnie przytulił i jakoś razem udało nam się zasnąć. Wtuleni w siebie czekaliśmy na nowe jutro.

od autorki: Nie wkurzcie się na mnie, ale uważam, że słabo mi poszło z tym rozdziałem. Kompletnie nie potrafię pisać takich rzeczy, to dla mnie czarna magia. W dodatku chcę wam zdradzić, że nie lubię pisać takich rzeczy. No, ale jak opowiadanie tak wymaga, to trzeba jakoś, co nie? Więc, to raczej na tyle. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał. Pozostaje tylko byście czekali na nowy rozdział. See ya.
A no i nie sprawdziłam błędów, gdyż @BONJOURBATMAN naciskała na mnie bym dodała rozdział ;D

4 komentarze:

  1. W tym rozdziale padło dużo czułych słówek i jest to bardzo słodkie, ale.. omg. Zrobili to. Nie wiem czy mam się cieszyć, czy wkurzyć. No bo Niall jednak dalej mi się nie podoba. Kurcze, on ciągle myśli tylko o jednym. Dla niego to tylko kolejny raz z kimś w łóżku, a dla Summer jakieś ważne wydarzenie, no bo myślę, że chciałaby zapamiętać ten pierwszy raz. No, że był z wyjątkową osobą i w ogóle. I teraz co, skoro jest lepsza w tych sprawach od Sophie to Niall z nią zostanie? Popieprzone myślenie. Ja już się tu nakręcam, bo coraz bardziej ciekawią mnie ich dalsze losy. Co teraz? Zda sobie sprawę, że naprawdę ją kocha, czy po prostu już mu się znudzi i poszuka nowej panienki? Tego się w sumie obawiam. Chciałabym żeby byli normalną parą,ale nie wiem czemu, czuję, że szykuje się jakaś drama. No nic, mówiłaś, że masz już kilka dalszych rozdziałów więc mam nadzieję, że dodasz coś szybko! A co do tego prania mózgu, o którym myślał Niall, to właśnie powinnaś mu takie zrobić! Wiesz, jeszcze intensywniejsze! :D

    Dziękuję, że ten rozdział pojawił się na moją prośbę :*
    Życzę weny, czekam na kolejny, pozdrawiam i uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział rewelacyjny, wcale nie słaby! A poza tym, może nawet dobrze, że nie napisałaś "tego"? No bo każdy, kto czytał to, to mógł sb to sam wyobrazić. ;)
    Niall jest nie do zniesienia. Dlaczego nie może się zdecydować na jedną? Cały czas myśli tylko o jednym... ;D
    Summer nie powinna mu tak ulegać. Może i jest niepełnosprawna i potrzebuje kogoś, no ale w końcu nie zna Go zbytnio za dobrze.
    Moim zdaniem Blondyn powinien powiedzieć całą prawdę Summer...
    Te czułe słówka były z Jego strony niezbyt prawdziwe. :P Takie... rzucane na wiatr.
    Mam nadzieję, że Niall się zmieni. Na lepsze. :]
    Pozdrawiam, życzę dużo wenki i udanych wakacji! C;

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział nie jest słaby! Mnie się podoba ;) Nie spodziewałam się, że Summer zdecyduje się na tak wielki krok. Mimo, że czuje coś do Niall'a nie powinna była tak szybko mu ulegać. Jak to napisała BonjourBatman " Dla niego to tylko kolejny raz z kimś w łóżku". Denerwuje mnie to, że Niall nie potrafi się zdecydować, która dziewczyna bardziej zawróciła mu w głowie ;p Mam nadzieję, że niedługo sam zauważy, która jest dla niego ważna.
    Czekam na następny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń