Niall
Budząc się rano w łóżku Summer, zauważyłem, że dziewczyna bacznie mi się przygląda. Jej uśmiech na twarzy sprawił, że odwzajemniłem go. Brązowe oczy dziewczyny się błyszczały, lubię ten widok. Jestem pewien, że mi ufa. Wczoraj nieco się zmartwiłem, gdy zdradziła mi swoje uczucia. Nie wiedziałem, co jej powiedzieć. A od początku tej znajomości kłamałem, gdyż chodziło mi tylko by ją przelecieć. A teraz? Teraz już sam nie wiem, czy się zakochałem czy tylko wmawiam, że tak nie jest. Sam się oszukuję ze swoimi uczuciami. W coraz głębsze bagno wchodzę. Może czas to zakończyć? Nie, nie sądzę. Nie dam rady tak po prostu powiedzieć "Koniec". A co jeśli mi na niej na prawdę zależy, a nie potrafię sobie tego uświadomić? To takie męczące, jeszcze nigdy nie byłem w takiej sytuacji.
Zawsze to ja bajerowałem dziewczyny i ważniejsze były dla mnie spędzone noce z nimi, by tylko odczuć satysfakcję, że je przeleciałem. I że w końcu mi się udało. W młodości, żadna nie chciała ze mną być. Chciałem teraz poczuć się jak król. Mieć wszystkie i to tylko dla siebie. Nigdy nie chciałem by one zakochiwały się we mnie, dla mnie najważniejszy był tylko sex. Zawsze tylko to stało na pierwszym miejscu, a nie żadne uczucia. W to, to ja nie wierzę. Nie wierzyłem. A Sophie była tylko zasłoną. Nigdy nie wiedziała, że pieprzę się z innymi za pieniądze. W sumie nie było ich tak dużo oraz nie było ich też za mało. Dziewczyny same wskakiwały mi do łóżka. Ale skończyłem z tym, już mnie tak nie ciągnie. Po spotkaniu z Summer, jedną najważniejszą rzeczą było sprawdzić jak to się robi z inwalidką. Teraz to już nie jest ważne. Kiedyś starałem się od tego oderwać, skończyć z tym, ale gdy tylko poznałem Flores od razu myśl by chodzić do agencji towarzyskiej i umawiać się z kobietami przeszła tak szybko, że nawet zapomniałem, że kiedyś tam często bywałem. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos dziewczyny.
- Niall..
- Tak, skarbie? - spytałem.
- Dziękuję, że jesteś przy mnie, że zostałeś - mówiła. Cieszyłem się z tego i to bardzo, bo wczoraj nawet nie miałem ochoty wracać do domu.
- To dla mnie przyjemność, że mogę być przy tobie moja książeczko - musnąłem jej dolną wargę. I właśnie w tym momencie zaczęliśmy się namiętnie całować bez opamiętania.
Spostrzegłem, że jest już późna godzina, jednak nie chciałem wracać. Podobało mi się z Summer, myślałem, że coś dojdzie między nami dzisiaj, że ją znów zaliczę. W sumie w łóżku to jest niezła. Chciałbym ją mieć na własność i ją tak codziennie testować, bo jest genialna w tej dziedzinie sportu, jedynie czy to w ogóle można zaliczać do sportu. Ktoś mi gdzieś mówił, że nie powinno się codziennie tak robić. No ale w sumie co mam zrobić, jak ona mnie pociąga a za razem rozpala do granic niemożliwości. Po prostu chce żyć i to robić, bo za kilkanaście lat już żadna nie będzie chciała ze mną sypiać a tym bardziej nie będę czuł tego, co teraz czuje robiąc to. Nie myślcie sobie, że jestem jakiś zboczony czy coś. Po prostu napalony na sam widok Summer i jej gorącego ciała temperatura mi w ciele wrze. Jestem jakiś chory na tym punkcie. Po prostu nie mogę.
Wczoraj myślałem, że do czegoś dojdzie, tak samo jak dzisiaj.. Jednak się myliłem. A teraz? Leżymy obok siebie, wtuleni i patrzymy sobie w oczy. W tym momencie nie poznaje siebie. Jak ja tak mogę? Przed chwilą co skończyliśmy się całować, a teraz leżymy. Chyba czas to powtórzyć, ale trochę w inny sposób. Rozkazałem dziewczynie by oparła się o oparcie łóżka. Wziąłem głęboki wdech i usiadłem rozkrokiem na jej nogach. Miałem nadzieję, że jej to nie boli, gdyż w sumie nawet nie czuje bólu. Chwyciłem jej twarz w dłonie i przyssałem się do jej dolnej wargi. Podgryzałem ją, co dziewczynie się spodobało, bo zaczęła wydawać ciche i coraz głośniejsze jęki abym nie przestawał. W końcu dotarłem do jej szyi. Przejechałem językiem po niej. Summer również się to spodobało, bo wbijała swoje paznokcie w moje plecy oraz dyszała z podniecenia.
Postanowiłem jednak zrobić inaczej. Oderwałem się od jej szyi i spojrzałem w jej oczy, stykając się z nią nosami. Dziewczyna chwyciła mnie za twarz i pocałowała mnie tak, że nie potrafiłem oderwać się od niej i tym bardziej złapać tchu. Lecz to nie był koniec. Chciałem teraz wykorzystać mój plan, więc gdy tylko przestaliśmy się całować, spojrzałem w jej oczy i przyssałem się do jej warg. Z początku bawiłem się jej dolną wargą a później włożyłem swój język do jej buzi. Spodobało to się jej już od początku. Bo bawiła się nimi. To się nazywa francuski pocałunek. Nie wiem czy już kiedyś to robiła, ale dla mnie to było na prawdę super. Robiłem to już drugi raz w swoim życiu i to, że robiłem to w tym momencie z Summer dało mi do zrozumienia, że ona chyba jest najlepsza we wszystkim. Nagle poczułem, że dziewczyna oderwała się ode mnie. Wziąłem wdech i spojrzałem na nią pytającym wzrokiem. Kiedy nic nie odpowiedziała postanowiłem działać.
- Podobało ci się? - zapytałem.
- Musimy to koniecznie powtórzyć - odparła i zagryzła swoją dolną wargę.
Natychmiast zszedłem z jej nóg i zauważyłem, że jest już po dwunastej. Postanowiłem, że muszę już zmykać. Na piętnastą mam do roboty. Nie chcę się spóźnić, jednak też nie chcę jej zostawiać. Mógłbym tak z nią zostać i robić to co robię cały dzień, bez problemu. Zostało mi tylko odejść i iść do pracy, gdyż szef na pewno nie da mi wolnego. Musiałem tylko to wytłumaczyć Summer. Bardzo trudno mi z tym, ale szczęście wiecznie trwać nie może. W moim przypadku raczej nie.
od autorki: Hehe, sorrki za taki "zboczony" rozdział. Ale pomysł wpadł mi nagle, a nie wiedziałam co opisać w tym rozdziale. Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie złe. Heh.. nie mogę uwierzyć, że to tak opisałam. Nie jest to perfekcyjne, ale jest takie jakie jest. Jak już wcześniej mówiłam, nie lubię takiego czegoś pisać. A no i zachowanie Nialla się za niedługo zmieni, zobaczycie :D
Czy tylko ja czytając ten rozdział miałam głupiego banana na twarzy? Rozdział fenomenalny! Czekam nn. xx
OdpowiedzUsuńRozdział super, ale wolę jak są słodcy i delikatni <3 Ogólnie mam tylko nadzieję, że nie będzie między nimi coraz gorzej, ale coraz lepiej (: Liczę na to, że szybko dodasz nowy rozdział :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :D Mam nadzieję, że zachowanie Niall'a na prawdę się zmieni, bo doprowadza mnie do szału...
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ^^
Świetny rozdział, kobietki wyżej dobrze mówią ( piszą ) :D
OdpowiedzUsuńEee tam... rozdział nie jest zboczony, jak Ty to ujęłaś :P Ta niepewność ze strony Nialla mnie dobija, a Summer powinna w końcu przystopować. Jejuś, niech ona mu tak nie ulega! :/
Pozdrawiam i weny życzę. C;
superaśny. ♥
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zawarłaś tu parę aktów, ale mi się podoba. Uważam że Niall powinien wreszcie skończyć z tą niepewnością. Fajnie by było, gdybyś dodała trochę akcji, np. awantura z Higginsem.
OdpowiedzUsuń